czwartek, 17 września 2015

Jak bezpiecznie dotrzeć do domu i nie tylko…



Gdy się poruszamy sami po mieście, czasami ogarnia nas strach o swoje rzeczy i bezpieczeństwo. Co wtedy robić? Chciałbym Wam zaproponować parę sposobów, dzięki którym poczujecie się pewniej.


Gdy w pobliżu zobaczysz człowieka, który nie budzi Twojego zaufania, najlepiej po prostu oddalić się od niego.

Nie warto trzymać na wierzchu wartościowych rzeczy, takich jak telefon, portfel czy klucze, ponieważ złodziej je z łatwością zabierze. Nawet się nie zorientujesz, że właśnie umożliwiłeś mu wejście do swojego domu. Zawsze warto chować takie rzeczy głęboko w plecaku, albo w przedniej kieszeni, jeśli nie mamy plecaka. Plecak zaś najlepiej trzymać przed sobą. 
Jeśli ma się plecak z czymś o dużej wartości, nie wolno go zamykać na kłódki ani ściskać mocno. To tylko wskazuje, że w nim jest coś cennego i tym bardziej złodziej może się na niego połakomić. 

Zawsze warto informować telefonicznie bliskich o wyjściu ze szkoły lub o tym, że gdzieś się idzie. W razie kłopotów rodzice będą wiedzieć gdzie cię szukać.

Staraj się unikać rozmawiania przez telefon, słuchania głośnej muzyki itp. podczas przechodzenia przez ulicę. Możesz wtedy nie usłyszeć nadjeżdżającego pojazdu i jest ryzyko, że cię potrąci.

Nie radzę zapuszczać się w miejsca, gdzie rzadko chodzą ludzie, ponieważ w takim miejscu, gdy ktoś cię zacznie zaczepiać, nie masz kogo poprosić o pomoc.

Nigdy nie chodź z obcymi, odmawiaj, gdy jakiś nieznajomy zaproponuje ci podwiezienie samochodem do domu! Gdyby taka sytuacja się wydarzyła, koniecznie proś o pomoc najbliższą osobę dorosłą.

Gdy jakaś podejrzana osoba idzie za tobą przez dłuższy czas, nie wchodź do swojego domu lub klatki, tylko poproś o pomoc dorosłego, mówiąc np. „Proszę pana, ten pan mnie śledzi”.

Mam nadzieję, że nie zniechęciłem Was do samodzielnego poruszania się po mieście. Zdarzają się takie sytuacje, ale raz na milion przypadków. Nie za każdym krzakiem czyha na nas niebezpieczeństwo. Wiem to, ponieważ sam wracam do domu. :)

Maciej Łyszkowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz